Haczyk? Do niektórych zdjęć grupowych musiałam stanąć w roli modelki, a całą sesję zrobiłam w jakże wygodnym, rybim stroju i peruce. Ale nie narzekam, efekt przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania! 

To był najbardziej wymagający projekt w jakim wzięłam udział - zarówno jako fotograf, jak i tancerka. Miesiące prób, nauki choreografii, przygotowania strojów i sesja zdjęciowa rozbita na dwa dni. Dużo się działo i nie raz siedziałam po nocach, żeby nadrobić pracę, ale się udało! Ilość doświadczenia, jaką zdobyłam przy okazji Syrenek była ogromna, dlatego będę niezwykle miło wspominać cały spektakl.