Ponownie zawitałam do znanej karpackiej rodzinki - tym razem na pierwsze urodziny Tymka! Czas leci nieubłaganie, pamiętam jak ,,całkiem niedawno" planowałam z Karoliną i Bartkiem sesję brzuszkową, a tu Mały ma już urodziny. Teraz również robiliśmy zdjęcia u nich w mieszkaniu - w prywatnej, bezpiecznej przestrzeni, z małą przerwą na karmienie i drzemkę.

Zawsze powtarzam, że w przypadku zdjęć z małymi dziećmi ciężko zaplanować sztywne ramy czasowe, ponieważ każdy maluch jest inny. Z jednym uwiniemy się w godzinkę, drugi będzie potrzebował trochę przerwy w trakcie, przez co sesja przeciągnie się do dwóch godzin. Zawsze biorę to pod uwagę i na takie odwiedziny rezerwuję sobie pół dnia - żeby spokojnie pogadać, poznać się z maluchem, dać wszystkim uczestnikom czas na oswojenie się z aparatem i moją obecnością. 

Karolina miała piękny pomysł na pierwsze urodziny synka i wszystkie dekoracje przygotowała sama! Obecność kolorowych balonów nieco rozpraszała małego smyka, ale dzięki pomocy taty - udało się uzyskać co nieco skupienia i siedzenia w miejscu. Kilka zdjęć z tej sesji trafiło później do wydruku, na pamiątkę dla dziadków i rodziców chrzestnych. 

Mogę zdradzić, że chyba niedługo znów się do nich wybiorę :)